Rywalizacja FC Barcelony oraz Realu Madryt jest uznawana za jedną z największych wojen piłkarskich Europy. Każdego sezonu zawodnicy i trenerzy spotykają się na murawie, aby rozegrać Gran Derby – najważniejsze spotkanie ligi hiszpańskiej, które skupia przed telewizorami wielomilionową publiczność z całego świata. Nic nie równa się z meczem, zwanym często „el clasico” czy „Świętą wojną”. A historia Gran Derby rozpoczęła się już w 1902 roku.
Dokładnie trzynastego maja 1902 roku po raz pierwszy na przeciw siebie stanęły drużyny Realu i Barcelony, walcząc o Puchar Króla. Starcie toczyło się w Madrycie i już wtedy określane było mianem wielkiego widowiska, które zapoczątkowało wieloletnią rywalizację obu zespołów. Zespół z Katalonii pewnie pokonał 3:1 przeciwników ze stolicy Hiszpanii. Duże znaczenie w czasie meczu odgrywało doświadczenie piłkarzy Barcy oraz obecność aż sześciu świetnie wyszkolonych zagranicznych zawodników. Warto nadmienić, że młodszy o trzy lata Real posiadał jedynie trzech piłkarzy spoza granic Hiszpanii.
Pierwsze spotkanie w ramach walki o tytuł mistrza kraju między tymi drużynami miało miejsce w drugiej kolejce sezonu 1928/ 1929 (17.02.1929 r.), a Barcelona uległa na Les Corts drużynie gości 2:1, jednak jeszcze w tym samym sezonie piłkarze Azulgrany odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo nad Królewskimi, wygrywając w dziesiątej kolejce na Chamartín – ówczesnym stadionie Realu – 1:0.
Ogólne statystyki jasno pokazują, że na przestrzeni wielu lat, to Barcelona jest drużyną bardziej utytułowaną w meczach Gran Derby. Zawodnicy z miasta Gaudiego wygrali już 96 spotkań, a przegrali w 89 potyczkach. Remisem zakończyły się 53 spotkania. Również statystyka liczby strzelonych bramek przemawia za Barceloną, która zdołała aż 411 razy umieścić piłkę w madryckiej bramkę, natomiast graczom Realu ta sztuka udała się 396 razy.
Jednak to nie Barca, a Real może poszczycić się większą ilością strzelonych bramek rywalowi w jednym meczu. Najdotkliwsza porażka Barcelony jest bardzo stara, ale równie bolesna. Zawodnicy Dumy Katalonii pozwolili sobie strzelić aż 8 bramek, odpowiadając dwoma trafieniami do madryckiej bramki. Także wiele lat temu Barcelona mogła cieszyć się najwyższym w historii zwycięstwem nad Realem. Było ono mniej okazałe, jednak zwycięstw 5:0 mogło cieszyć kibiców.
Trzeba nadmienić, że w czasie długiej historii rozgrywania Gran Derby, pojawił się tylko jeden trener, któremu udało się dwukrotnie pokonać Real, grając na wyjeździe. Szkoleniowcem tym był Frank Rijkaard, który dokonał tego wyczynu w sezonach 2003/2004 i 2005/2006.
Gran Derby to nie tylko walka o punkty, to także walka o honor, a zdrada w czasie jej trwania jest niewybaczalna. Mogli się o tym przekonać m. in. Luis Figo czy Luis Enrique, którzy zmienili barwy klubowe – Portugalczyk zostawił dla Realu Barcę, a popularny Lucho przywdział koszulkę w bordowo – granatowe pasy, odchodząc z Blancos. Piłkarze ci nie cieszyli się sympatią kibiców swojego byłego pracodawcy, a przyjazd na mecz rozgrywany na stadionie przeciwnika oznaczał wygwizdanie przy każdym kontakcie z piłką.
Jednak atmosferę Gran Derby nie da się z niczym porównać. Kibice cały sezon czekają na te dwa spotkania, którymi zachwycają się – lub rozpamiętują porażki – jeszcze przez wiele miesięcy od końcowego gwizdka arbitra głównego.