Urodzony: 10.03.1981
Niezwykle bramkostrzelny napastnik, który przez cały pobyt na Camp Nou sprawiał problemy wychowawcze.
W roku 1981, dokładnie dnia dziesiątego marca, w kameruńskim Nkon na świat przyszedł Samuel Eto’o. Już jako dziecko wykazywał on ponad przeciętne umiejętności świetnie radząc sobie na boisku piłkarskim. Początki jednak były dla niego trudne. W przeciwieństwie do innych największych gwiazd futbolu, Eto’o rozpoczął karierę klubową dopiero w wieku piętnastu lat, gdy do jego rodzinnego miasta zawitał poszukiwacz talentów wysłany do Afryki przez madrycki Real. Zachwycił się on umiejętnościami młodego Samuela i w 1996 roku Kameruńczyk wyruszył w podróż na podbój piłkarskiego świata.
Niestety, nadzieje Eto’o na grę w wielkim klubie zostały zachwiane już na płycie lotniska w Hiszpanii. Działacze ‘Królewskich’ zapomnieli odebrać swój nowy nabytek. Pozostawiony samemu sobie i nieznający języka Samuel błąkał się po mieście w poszukiwaniu innego Afrykańczyka, który wskazałby mu drogę do siedziby Realu. Na szczęście po kilkugodzinnej wędrówce życzliwy mężczyzna skierował młodego piłkarza we właściwym kierunku. Co ciekawe ów człowiek pochodził z…Barcelony.
Jednak w Madrycie nie poznano się na talencie Eto’o. Mimo, że zawodnik miał podpisany sześcioletni kontrakt, już w sezonie 1997/98 został on wypożyczony do grającego wówczas w drugiej lidze hiszpańskiej Leganes. Po zakończeniu wypożyczenia klub po raz kolejny zdecydował się przekazać na pewien czas Samuela pod opiekę działaczy Espanyolu Barcelona. Skłócony z trenerem katalońskiej drużyny Eto’o rzadko znajdował miejsce w podstawowej jedenastce. Sytuacja Kameruńczyka nie uległa także poprawie po Mistrzostwach Świata z 1998 roku. Eto’o był najmłodszym uczestnikiem turnieju licząc wtedy 17 lat i trzy miesiące. Niechciany w Madrycie został po raz kolejny wypożyczony – tym razem do Mallorki – gdzie grał aż do wygaśnięcia kontraktu z Realem.
Mało znany wcześniej w Hiszpanii zawodnik zaczął robić furorę na ligowych boiskach. Już w pierwszym sezonie stał się jedną z najważniejszych postaci klubu, a po zakończeniu rozgrywek Mallorca wykupiła 50 procent praw do zawodnika. Kolejne sezony przynosiły Samuelowi wielkie osiągnięcia indywidualne i drużynowe. Już w drugim roku gry w ekipie z Balearów doprowadził drużynę do najwyższego w historii klubu, trzeciego miejsca w Primera Division i zapewnił jej udział w Champions League. Dzięki wspaniałej formie Eto’o znalazł miejsce w pierwszym składzie reprezentacji Kamerunu, z którą dwukrotnie wywalczył Puchar Narodów Afryki oraz sięgnął po złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Sydney w 2000 roku.
Jednak najszczęśliwszym sezonem dla Czarnej Perły, bo tak zaczęto nazywać Eto’o, okazał się sezon 2003/04. Dzięki jego fenomenalnej postawie RCD Mallorca sięgnęła po Puchar Króla, pokonując w finale Recreativo Huelvę. Także wtedy Kameruńczyk sprawił, że dzięki niemu po raz pierwszy zamarło Santiago Bernabeu, gdyż walnie przyczynił się do pogromu ‘Królewskich’ – 5:1 na ich terytorium. Jednak problemy finansowe Mallorki i słaba postawa w całym sezonie, w efekcie czego klub skończył rozgrywki cudem utrzymując się w lidze, spowodowały, że napastnik zaczął poważnie myśleć nad zmianą barw klubowych. Uhonorowany tytułem najlepszego piłkarza Afryki 2003 mógł spokojnie czekać na oferty europejskich potentatów. Po czterech latach gry w zespole Mallorki Eto’o stał się jej najlepszym strzelcem w historii pierwszoligowych występów zaliczając 54 trafienia. Niesamowita skuteczność napastnika przyciągnęła uwagę Barcelony, która potrzebowała dobrego napastnika. Nie tylko włodarze Dumy Katalonii zainteresowali się graczem z Kamerunu. Także Liverpool i Real Madryt chciały sprowadzić tego zawodnika. Jednak mający pierwszeństwo w negocjacjach Real, który wciąż posiadał 50 procent udziałów Kameruńczyka, zrezygnował z walki, gdyż ‘Czarna Perła’ nie posiadała paszportu Unii Europejskiej. Ostatecznie Eto’o zasilił szeregi Barcelony stając się pierwszym Kameruńczykiem, który występował w bordowo-granatowej koszulce. Suma odstępnego wynosiła 24 miliony euro i rozdzielona została po równo między Mallorcę i Real.
Już pierwszy sezon gry w Barcelonie pokazał, jak bardzo wartościowym zawodnikiem jest Eto’o. Zdobywając dwadzieścia cztery bramki w Lidze, wraz z Ronaldinho poprowadził zespół do tak oczekiwanego przez wszystkich tytułu mistrza Hiszpanii. Po raz kolejny został także wybrany najlepszym zawodnikiem Afryki wyprzedzając w plebiscycie m. in. Didiera Drogbę czy Michaela Essiena.
Samuel Eto’o jest zawodnikiem charakterystycznym, grającym specyficzny futbol szybkościowy. Spośród innych snajperów napastnika Barcelony wyróżnia właśnie prędkość, start do piłki i dobra technika. Kameruńczyk potrafi strzelać wspaniałe gole ośmieszając często bramkarza rywali. Jest bardzo ambitnym i impulsywnym zawodnikiem znanym nie tylko ze świetnej gry, ale także z kontrowersyjnych zachowań, za które musiał kilkakrotnie przepraszać. Niestety, crack Azulgrany często spotyka się z agresją ze strony kibiców przeciwnych drużyn. Ataki są spowodowane kolorem skóry zawodnika. Właśnie takim ludziom Eto’o wypowiedział wojnę, wykonując słynny już na całym świecie gest protestu w meczu z Zaragozą.
Mimo, że obecna sytuacja finansowa Eto’o jest godna pozazdroszczenia, to pamięta on o czasach, gdy nie mógł godnie żyć. Właśnie dlatego Kameruńczyk stara się czynnie wspierać różne organizacje charytatywne. Eto’o od wielu lat jest Ambasadorem Dobrej Woli ONZ. Czynnie wspiera on także organizacje walczące o pomoc dla ludzi dotkniętych nomą – chorobą twarzy często spotykaną w Afryce, na którą sam kiedyś chorował, oraz organizacje na rzecz pokoju i walki z głodem.
Był największym przegranym finałów mistrzostw świata z 2006 roku, bowiem w ogóle, wraz z drużyną narodową, nie wziął w nich udziału. Kiedy wydawało się, że znowu będzie można podziwiać jego wspaniałą formę po trzymiesięcznej letniej przerwie, doznał on poważnej kontuzji we wrześniowym meczu z Werderem Brema. Po powrocie szybko odzyskał miejsce w podstawowym składzie, jednak późniejsze zawirowania wokół jego osoby spowodowały, że więcej mówiło się o jego konfliktach z zarządem i trenerami, niż o dobrych występach. Gdy sytuacja się unormowała przed sezonem 2007/2008, znowu doznał ciężkiej kontuzji, która wyeliminowała go na wiele miesięcy. Po powrocie prezentował się znakomicie, ale bardzo szybko wyjechał na Puchar Narodów Afryki, gdzie przeszedł do historii jako najlepszy strzelec tego turnieju w historii.
Sezon 2008/09 również należał do Kameruńczyka. Do końca walczył on o tytuł Pichichi, w ostatniej kolejce wyprzedził go jednak Diego Forlan. Mimo wszystko gole Eto’o pozwoliły Barcy na wywalczenie potrójnej korony.
Po tak udanym sezonie wydawało się, że Sammy pozostanie na Camp Nou i Guardiola w końcu doceni tego piłkarza. Okazało się, że Pep wciąż uważa, że jest to gracz, którego można zastąpić innym. Barcelona wymieniła Eto’o na Zlatana Ibrahimovića, dopłacając jeszcze 50 milionów euro. Jest to rekord transferowy Dumy Katalonii. Pytanie jednak, czy Szwed będzie umiał zmierzyć się z legendą, jaką pozostawił po sobie czarnoskóry snajper.